ukryj menu          

O jeden poranek za długo

„One Too Many Morning”
(„The Times They Are A-Changin'”, 1964 Columbia)
słowa i muzyka: Bob Dylan
tłumaczenie: Marek Zgaiński
          C           C11          F                     C 

Psy wyją na ulicach, zapada z wolna zmierzch

             C                   C11        d7            G7  

Lecz, gdy nadejdzie noc, psy uspokoją się.

          C                C11         F                  C       

A w nocy burza myśli po głowie krąży mi,

      C                       C11    C9 G7            C

O jeden dzień za długo, do tyłu  tysiąc mil.     

  

  

          C              C11             F                    C       

Od progu po horyzont tak wiele wiedzie dróg,

         C                      C11           d7                  G7                              

Odwracam się – kochanie, na łóżko patrzę znów.

       C            C11         F                     C                                              

A potem na ulicę, drogowskaz mówi mi,

     C                       C11        C9G7          C  

O jeden dzień za długo, do tyłu  tysiąc mil.

 

 

         C                  C11         F                    C      

Pragnienia  mojerosną, nakarmić muszę je,

           C                   C11     d7                     G7               

Znasz lepiej moje myśli, i nie wiem czy to źle.

          C                    C11         F                     C         

Przyznaję, że masz rację, ty rację przyznaj mi,

     C                      C11        C9 G7          C  

O jeden dzień za długo, do tyłu  tysiąc mil.

<u>C11</u> C11 d7 d7 C9 C9
 
One too many mornings - Bob Dylan
One Too Many Mornings (Live)
Sophie Hunger - One too many mornings
JOAN BAEZ ~ One Too Many Mornings ~
One Too Many Mornings - Johnny Cash & Waylon Jennings
One Too Many Mornings - Johnny Cash & Waylon Jennings
Bob Dylan and Johnny Cash One Too Many Mornings
Johnny Cash & The Avett Brothers - One Too Many Mornings


 One Too Many Mornings – piosenka skomponowana przez Boba Dylana, nagrana przez niego w październiku 1963 r. i wydana na trzecim studyjnym albumie The Times They Are a-Changin' w styczniu 1964 r.
Piosenka powstała zapewne natychmiast po odejściu Suze Rotolo – dziewczyny Dylana – od niego. Dylan komponował ją zapewne przez dłuższy czas, gdyż nie zarejestrował jej
w Witmark Music razem z „Boots of Spanish Leather”, która także była poświęcona temu wydarzeniu.
Dylan nie wykonał „One Too Many Mornings” także na żadnym z koncertów w 1963 r., w tym na pierwszym swoim wielkim koncercie w „Town Hall” w Nowym Jorku 12 kwietnia.
Po raz pierwszy piosenka pojawia się na sesji nagraniowej do przygotowywanego albumu i to w dodatku dopiero na sesji siódmej – przedostatniej.
Kompozycja ta porusza temat zakończonej miłości opisanej zwięzłym, poetyckim językiem, zaledwie w trzech zwrotkach, w chwili przeżycia „samotnego świtu” – bez kochanki, która odeszła już gdzie indziej.
Jeśli nawet nie w warstwie muzycznej, to warstwie poetyckiej tekstu, piosenka ta należy
w pewnym stopniu do bluesowej tradycji Roberta Johnsona, zwłaszcza wyznaczonej utworem „Crossroad Blues”; narrator znajduje się w ważnym życiowym momencie, na „skrzyżowaniu” (ang. crossroad) związku miłosnego i przeczucia odejścia.

The Times They Are a-Changin' – trzeci w karierze album Boba Dylana, wydany w 1964 roku przez Columbia Records.
Jest to pierwsza płyta artysty wypełniona w całości własnymi kompozycjami, poruszającymi problemy rasizmu, biedy, zmian społecznych i obyczajowych w Stanach Zjednoczonych.
Dylan rozpoczął prace nad tym albumem 6 września 1963 w Nowym Jorku. Odbyły się wówczas dwie sesje nagraniowe. Producentem całego albumu był Tom Wilson. Trzecia sesja odbyła się 12 września. Do czasu kolejnych nagrań nad albumem Dylan wystąpił na kilku koncertach z Joan Baez, przez co stał się bardziej widoczny w mediach. Kolejne sesje odbyły się 23 i 24 października (nagrano wówczas utwór "The Times They Are a-Changin'"). Podczas ostatniej, szóstej, sesji 31 października zakończono prace nad całą płytą.
 Lista utworów:
 
"The Times They Are a-Changin'"3:152.
"Ballad of Hollis Brown"5:063.
"With God on Our Side"7:084.
"One Too Many Mornings"2:415.
"North Country Blues"4:356.
"Only a Pawn in Their Game"3:337.
"Boots of Spanish Leather"4:408.
"When the Ship Comes In"3:189.
"The Lonesome Death of Hattie Carroll"5:4810.
"Restless Farewell"5:32
                                          45:36



Marek Zgaiński
– rocznik 61, poeta, prozaik, tłumacz, autor słuchowisk i dramatów, satyryk, autor tekstów piosenek, kompozytor, dziennikarz radiowy.Debiutował na początku lat osiemdziesiątych, wydał – jak sam mówi – około 1,8 kg kilograma książek, m.in.: „Bip bip bip”, „Poeci rocka”, „Pomnikt”, „Dramatki” (współautor z Arturem Belingiem), „Tabletka z krzyżykiem”…
Otrzymał kilkanaście nagród literackich oraz w dziedzinie reportażu radiowego i sztuki akustycznej. W latach dziewięćdziesiątych pracował w Polskim Radio, obecnie jest niezależnym producentem, współpracującym m.in. z Radiem Merkury. Zajmuje się też kabaretem i filmem offowym (ERITIS SICUT DEUS – tytuł roboczy: KLEMPICZ)
Jest autorem scenariusza spektaklu „Jak toczący się kamień”  wg tekstów Boba Dylana, Ferlinghettiego, Ginsberga, wystawionego w Teatrze Polskim w Szczecinie. Wspólnie z Arturem Belingiem dwukrotnie przygotowali i wystawili spektakle w Lubuskim Teatrz im. Leona Kruczkowskiego w Zielonej Górze: w 1997 roku „Zdechł kanarek” i w 2000 roku – „Miłość na telefon”. Do obu spektakli Zgaiński napisał też muzykę.
Jako gitarzysta grupy punkrockowej Rozkrock objawił również talent muzyczno-wokalny. Powoli ostatecznego kształtu nabiera płyta, której jest autorem w pełnym tego słowa znaczeniu: zagrał na wszystkich instrumentach, napisał wszystkie teksty, zaaranżował i wyprodukował cały materiał. 
Marek Zgaiński jest też miłośnikiem jazdy na rowerze i motocyklu.

* * *
kochanie to słowo
jest całe nie jak zadra
jak nieheblowana deska gładzona pod włos
kochanie jesteśmy razem jest niedziela
wiem że robiłaś to prysznicem
w czasie wieczornej kąpieli
a potem ja nad martwo naciągniętym brzuchem
ubijałem samotność
to normalne w drugim roku małżeństwa
dzielenie łóżka na dwie osoby
od ściany i od podłogi
z tęsknoty wyrasta się
jak z dziecięcych ubrań
albo pierwszego garnituru
uszytego na egzamin dojrzałości
 
(Marek Zgaiński)
 

Śpiewnik

Folder plików

 

Najnowsze piosenki

więcej