Do Valentine Brown
G a7 G C G D C
Dlatego, że nas po nocach kąsają myśli szalone
G a7 G C G D G
Bo psy angielskie zmieniły Irlandię w mogiłę zieloną
G a7 G C G D e
Dlatego, że nasza chwała jak trawa potratowana
G a7 G C G D G
Muszę od ciebie przyjmować tę strawę wyżebraną
G a7 G C G D G
Muszę od ciebie przyjmować tę strawę wyżebraną.
Dlatego, że nasza siła jest jako drzewo uschłe
A lis i borsuk plądrują w ojczyzny domu pustym
Nasi królowie znaczą tyle co króle karciane
Muszę od ciebie przyjmować tę łaskę wyżebraną
Muszę od ciebie przyjmować tę łaskę wyżebraną.
Dlatego, że w puszczach jeleń nie biega jak wolny biegał
Że kruki o śmierci kraczą z gałęzi każdego drzewa
Że pstrąg tęczowo nie skacze ponad strumieni pianą
Muszę od ciebie przyjmować tę strawę wyżebraną
Muszę od ciebie przyjmować tę strawę wyżebraną.
Dlatego, że cudze miasto przytułkiem dla nas się staje
A naszej poezji słodycz gorzknieje w obcym kraju
Że swojej mowy już nie ma a obce słowa tak ranią
Muszę od ciebie przyjmować tę strawę wyżebraną…
Muszę od ciebie przyjmować tę strawę wyżebraną…
I Irlandzkiego. Po śmierci ojca poeta był wychowywany przez matkę. Mimo, ze
Posiadała ona duży majątek ziemski, czuła się bardziej związana z rodem
Eoghana Mac Carthy. Syn jej poeta Egan O’Rahilly uważał się nawet poetą
tego rodu. Tak jak inni mu współcześni pisał o upadaniu starej Galickiej kultury.
Skąd mgła brudno-bura skąd ptaków płakanie
Dlaczego się niebo od gromów wstrząsało
Skąd ten wiatr i ciemne nad morzem wołanie
Czemu Shannon rzeka podnosi się z gniewu
Czemu chmury biją w nas deszczem zatrutym
Czemu się Feale gorzką łzą zalewa
Czemu wolne pieśni w kajdany zakute
Gdzież są prorokowi – czemu zmilkli teraz
Kiedy jest szlachectwo położone w grobie
Will Gould – król poezji we Fracji umiera
Irlandia się skryła w ciemnej mgle – żałobie
O panie Williamie coś rozdawał hojnie
I srebro i złoto i konie i płaszcze
i mięso i wino…
Śpij panie spokojnie
Poeto Williamie odeszłeś na zawsze
Współpracował też z takimi kompozytorami, jak m.in. Jerzy Derfel, Antoni Kopff, Włodzimierz Korcz, Janusz Kruk, Czesław Niemen, Andrzej Zieliński.