Serenada
d A7 d
Tramwajem na spotkanie z tobą jadę
F C F A7
I nagle taka myśl urzekła mnie,
d A7 d
Że gdybym ci tak przywiózł serenadę,
g A7 d C
To nie byłoby chyba wcale źle - bo:
F C F
Kto dziś serenady śpiewa
B C F
Chyba tylko drzewom drzewa
g B F C
Chyba tylko ptak ptakowi, albo wiatr,
F C F
Może jeszcze świerszcz rzępoła
B C F
Gdy go oszołomią zioła,
g B F C
Gdy wiruje mu dokoła cały świat.
Powiedzmy, że się zjawię pod twym domem,
Gdyż drogi nasze los niedawno splótł
I swe uczucia w dźwięki zamienione
Do stóp rzucę ci w ziarnkach nut - bo:
Na szybach zamajaczy mnóstwo cieni
I okien w bloku się otworzy sto,
Sąsiedzi się pojawią zaskoczeni
I wzruszą ramionami tylko bo:
Wysłuchaj mnie kochana, bardzo proszę,
Nie powiem ci zbyt wiele, prawie nic,
Lecz śpiewał serenady będę głosem,
Którego poza nami nie zna nikt - bo:
1978
Poznałem tę piosenkę na obozie harcerskim w Suchej Rzeczce koło Augustowa. Być może nawet nauczył mnie jej sam autor, po którym wszelki słuch jednak zaginął. Na szczęście została na po Nim ta piękna Serenada.