Maleńka nie wolno się żegnać w ten sposób
A
Kochałem cię dziś rano ust naszych ciepła słodycz
fis
Jak senna, złota burza, nade mną twoje włosy
D
Przed nami na tym świecie już inni się kochali
A
I w mieście albo w lesie też tak się uśmiechali
fis
A teraz trzeba zacząć rozłączać się po trochu
D
Twe oczy posmutniały
E A E
Maleńka, nie wolno się żegnać w ten sposób
Na pewno cię nie zdradzę, odprowadź mnie do rogu
Ty wiesz, że nasze kroki zrymują się ze sobą
Twa miłość pójdzie ze mną, a moja tu zostanie
I tak się będą zmieniać jak brzeg i morskie fale
Czy miłość to kajdany? Nie mówmy lepiej o tym
Twe oczy posmutniały
Maleńka, nie wolno się żegnać w ten sposób
Kochałem cię dziś rano, ust naszych miękka słodycz
Jak senna złota burza, nade mną twoje włosy
Przed nami na tym świecie już inni się kochali
I w mieście albo w lesie, też tak się uśmiechali
Czy miłość to kajdany? Nie mówmy lepiej o tym
Twe oczy posmutniały
Maleńka, nie wolno się żegnać w ten sposób