Zamglone życie
"The Smokey Life"
Taką cię widzę pierwszy raz
Pewnie apetyt wielki dzisiaj masz
Niestety, nie znajdziesz u mnie
Wielu dań
Mieliśmy przecież lekko traktować to
Więc weźmy ślub na jeszcze jedną noc
Lekkości, lekkości starczy nam
Na pewno lekkości starczy nam
Pamiętasz, gdy rozmyła się sceneria
Chodzić w powietrzu nauczyłem cię
Więc nie patrz w dół, bo w dole już
Nikogo nie ma – tak czy siak
Zamglone Życie wszędzie toczy się
Uspokój wreszcie serce swe
Jesienne liście wiedzą, że
Czekając na śnieg
Tylko tracą czas
Nic nie mów już, bo spóźnisz się
Na próżno w tym próbujesz znaleźć sens
Lekkości, lekkości trzeba nam
Wyłącznie lekkości trzeba nam
The Smokey Life - With Lyrics (Leonard Cohen)
SŁOWO O LEONARDZIE COHENIE
Leonard Cohen urodził się 21 września 1934 roku w Montrealu
w bajecznie bogatej rodzinie żydowskich fabrykantów, która
wyemigrowała z Polski do Kanady wkrótce po pierwszej wojnie
światowej. Mieszkańcy Montrealu mówią przeważnie po angielsku
lub po francusku, ale w domu Cohenów mówiło się poza tym jeszcze
w jidisz, po rosyjsku i po polsku. Młody Cohen chodził na nabożeństwa
do synagogi, lecz po drodze mijał cerkiew i kościół katolicki.
Odbiera staranne wykształcenie, którego ukoronowaniem
mają być studia ekonomiczne; rodzice pragną powierzyć mu
w przyszłości rodzinne przedsiębiorstwo, on jednak wybiera poezję
i przenosi się do Nowego Jorku. Studiuje tam filologię i literaturę
angielską, jednocześnie poznaje od środka specyficzne środowisko
nowojorskiej bohemy artystycznej drugiej połowy lat pięćdziesiątych.
Pierwsza płyta „The Songs of Leonard Cohen” pojawia się na rynku
w 1966 roku. Trzydziestodwuletni artysta zdecydował się na jej
nagranie pod wpływem Judy Collins i jej to właśnie zawdzięczamy
śpiewającego Cohena. W 1976 roku wyjeżdża do Izraela, by ochotniczo
wziąć udział w wojnie izraelsko-egipskiej. Zostaje ciężko ranny -
cudem odratowany, pod wpływem przeżytego wstrząsu podejmuje
próbę całkowitej zmiany stylu.
W 1977 roku Cohen wydaje płytę „Death of a Ladies’Man” oraz
książkę pod zbliżonym tytułem. Oba przedsięwzięcia spotykają się
z miażdżącą krytyką. W tej sytuacji artysta wraca do poprzedniej
poetyki. W 1985 roku śpiewający poeta rozpoczyna największą trasę
koncertową swego życia, która obejmuje cały świat, w tym także i Polskę.
Pali bardzo dużo papierosów. Pije, jak sam twierdzi, „wyłącznie w pracy”-
chodzi o czerwone wino, którym zwilża sobie gardło podczas koncertów.
Jego kiedyś radykalne poglądy polityczne uległy konserwatywnej ewolucji -
podaje się za zwolennika matriarchatu. Nie ma jednego stałego miejsca
zamieszkania. Jest właścicielem posiadłości w Normandii. Zakupił ją, by
stworzyć dom dla swojej żony Marianny i dwojga dzieci.